Аўдыётэка → Аўдыё выданне:
Już blisko do Jordanu
Апісанне
Święto Jordanu na Białorusi
Jesteśmy przed ostatnim świętem z cyklu bożonarodzeniowego w tradycji wschodniej, a mianowicie – Jordanem, czyli Chrztem Pańskim, które według kalendarza juliańskiego jest obchodzone 19 stycznia. Białoruska etnograf, folklorystka Alena Laszkiewicz przybliżyła tradycje, związane z tym czasem…
- 18 stycznia u nas to już była trzecia Kutia: trzecia Wigilia. Pierwsza była 6 stycznia, druga – 13, a trzecia – 18. Kutią nazywamy obrzędową kolację. Ta trzecia też była postna, jak pierwsza – Wigilia, bo druga była nie postna, a Bogata. Tę Kutię 18 stycznia nazywamy „trzecią Wigilią” lub „Chudą Kutią”, „Wodną”. Te nazwy wskazują na to, że na stole są postne potrawy – mówiła Alena Laszkiewicz.
Z „Wodnej Kutii” płynnie wchodzimy w 19 stycznia – święto Chrztu Pańskiego – gdy święci się wodę. Dawniej robiono to nad rzekami, ale i dziś się to zdarza. Na zamarzniętej rzece wycinano krzyż z lodu i polewano go sokiem z buraka, by uzyskać czerwoną barwę. Jak podkreślała rozmówczyni Mariany Kril, wskazywało to na znaczenie tego święta, będącego także świętem wody. Popularne w Polsce ostatnimi laty „morsowanie” jest już świecką tradycją święta Jordanu, choć Laszkiewicz zaznacza, że ten zwyczaj był wcześniej mało popularny. Zdarzał się jako forma rytuału – kolędnicy uważali, że w tym dniu powinni oczyścić się po okresie kolędowania, wchodząc do zimnej wody. Obecnie morsowanie i mroźna kąpiel są po prostu modne.
Jordan był na Białorusi czasem zakończenia kolędowania. Niemniej, zdarzały się lokalne tradycje, w których czas kolędowania wydłużany był nawet do południa 22 stycznia. Te dni nazywano „poobied-koliada”, czyli kolęda po obiedzie.
- Istniał też zwyczaj ciągnięcia kolędy „na dęba”. To wyglądało tak, że na dąb lub inne wysokie drzewo, które stało gdzieś w polu, wyciągali jakiś przedmiot, który symbolizował kolędę. To mógł być snop, garnek z kaszą, mogła być lalka albo snop ubrany w lalkę czyli lalka-motanka – tłumaczyła folklorystka. – Do dębu ciągnięto sanki, na których siedziała prawdziwa kobieta, trzymając ten przedmiot. Kiedy kobieta na saniach, trzymająca snop czy garnek z kaszą, już podjeżdżała do drzewa, to grupa osób dosłownie wyrzucała ją z sani na śnieg, by kasza rozsypała się. To symbolizowało zasiew pola. A następnie snop-kolędę wyciągali na drzewo. Przy tym też była śpiewana odpowiednia pieśń. W ten sposób ludzie żegnali się z kolędą w danym roku.
Каментароў — 0
Маеце пытанне ці заўвагу? Напішыце ў каментары. Звяртаем увагу, што каментары са спасылкамі і ад неаўтарызаваных аўтараў прэмадэруюцца.